Serniczek mocno cytrynowy
Chodziło za mną coś słodkiego. Chodziło ze 2 dni przynajmniej, ale piec mi się jakoś nie chciało. Miałam ochotę na ciasteczka, no ale trzeba by włączać piekarnik. Potem myśli krążyły wokół czegoś na zimno chociaż akurat za oknem ochłodzenie i burza gradowa . . . a gdy spojrzałam na twaróg w lodówce i cytryny w koszyczku podjęłam decyzję - sernik na zimno o smaku cytrynowym.
Ponieważ Młody Żarłoczek ostatnio rzadko zagląda do Mamci wzięłam najmniejszą tortownicę jaką mam czyli taka o śr. 16 cm no bo kto to zje? Poza tym sera było tylko 1/2 kg więc z czym tu szaleć? Oczywiście Młody już tego samego dnia wyczuł deser na odległość i sam zjadł połowę wpadając niby to przypadkiem po pocztę :))) Mówię Wam, załamka z tymi moimi chłopakami :D
Ponieważ Młody Żarłoczek ostatnio rzadko zagląda do Mamci wzięłam najmniejszą tortownicę jaką mam czyli taka o śr. 16 cm no bo kto to zje? Poza tym sera było tylko 1/2 kg więc z czym tu szaleć? Oczywiście Młody już tego samego dnia wyczuł deser na odległość i sam zjadł połowę wpadając niby to przypadkiem po pocztę :))) Mówię Wam, załamka z tymi moimi chłopakami :D